Zwyczaje i obyczaje

Ślub i wesele

Zwyczaje i porządki weselne należą do najpiękniejszych, nawiązują do prasłowiańskiego sposobu zawierania małżeństw. Małżeństwo w Dublanach było ceniono wysoko jako święty sakrament. Do żonatego mężczyzny mówiono WY a do bezżennego kawalera TY nie szczędząc mu uszczypliwych uwag i drwin.

Jak wyglądał ślub i wesele? Bardzo szczegółowo opisał je ksiądz Piotr Szkolnicki.


Narodziny dziecka i chrzest

Macierzyństwo opiewane przez poetów, pojmowane z szacunkiem przez cywilizowane społeczeństwo, nie było doceniane w biednej wsi galicyjskiej.

Kobieta od chwili poczęcia dziecka zaczynała niekończące się prawie do śmierci cierpienia.

Rodziny były liczne a czasami nawet bardzo liczne.


Zgony i pogrzeby

Śmierć jest częścią życia. Mimo bardzo ciężkich warunków, w życiu rodzinnym panowały serdeczne stosunki więc śmierć członka rodziny była zawsze przyczyną żalu i smutku.

Przy łóżku umierającego gromadzili się wszyscy członkowie rodziny i krewni.


Boże Narodzenie

Obok uroczystości rodzinnych ważnym wydarzeniem w Dublanach były doroczne święta. Boże Narodzenie – z jakąż niecierpliwością oczekiwane przez dzieci zaraz po św. Mikołaju.

Św. Mikołaj na siwym koniu przywoził dary dla dziatwy, toteż należało już w wigilię postawić pod domem, na “Zagacie” miskę owsa dla jego konia, by się dłużej zatrzymał. On to był zwiastunem jeszcze większych dziwów na Boże Narodzenie.


Wielkanoc

Wielkanoc to święto specjalnej radości, święto Zmartwychwstania Pańskiego, triumf Dobra i Prawdy nad Złem i kłamstwem.

Pora wiosenna już sama pobudza do radości, budzi się nowe życie, pierwsze kwiatki, szczebiot skowronka nastraja na wesołą melodię.

Toteż już kilka dni naprzód panował wszędzie nastrój świąteczny, chociaż w kościele odbywały się jeszcze nabożeństwa pasyjne.


Stypy

Sposobność do żywiołowej radości dawały mieszkańcom Dublan wspólne zebrania, tzw. stypy, które obecnie kojarzone są jedynie ze spotkaniem rodzinnym po pogrzebie.

Stypy urządzano z różnych powodów, najczęściej w porze zimowej, gdy dłuższe wieczory i czas od pracy wolniejszy. Późną jesienią okazją do stypy było wybieranie “terebienie” kapusty, po kapuście okazją do spotkań było darcie pierza. Gęsi skubano dwa razy w roku więc pierza było sporo.


Chałupnicze tkactwo

Dublany i okoliczne wsie siały dużo lnu i konopi. Nie znano tu innego płótna na bieliznę i pościel, tylko lniane. Konopne płótno tzw. wałowe szło na “werety” i worki.

Jesienią klekot rozlegający się z podwórka, oznaczał, że kobiety międliły len i konopie.

Kobiety wstawały wcześnie rano, w noce księżycowe pracowały wieczorami długo i zawzięcie.


Kurne chaty

O kurnych czyli dymnych chatach pozostało w Dublanach już tylko wspomnienie.

Staruszkowie opowiadali o nich dzieciom, opowiadania te były jednak tylko zasłyszane od jeszcze starszych, wyjątkowo tylko nieliczne jednostki z wymierającego pokolenia przeżywały w nich swoje dzieciństwo.

W kurnej chacie należało siedzieć jak najniżej, najlepiej na progu, ze względu na unoszący się w izbie dym z paleniska.

Resize text-+=